w ojcu bardziej niż jego wiara, jest jego głos i ręka. To go odróżnia od matki. Siła głosu ojca oznacza biologicznie, iż od niego oczekuje się pewności. Siła ręki ojca oznacza biologicznie, że oczekuje się od niego wytyczenia drogi, kierunku oraz prowadzenia. Przez swój dar ustalania pewności, ujawniania sensu oraz zaprawiania do odwagi i konieczności wyboru, prawdziwy ojciec jest skałą, fortecą i opiekunem małej roślinki, która z zewnątrz na nim się owija i wspiera. W ten sposób dziecko dojrzewa, czyli nabiera zdolności pragnienia, oczekiwania, poszukiwania, odkrywania swego własnego kierunku, własnego sensu, powołania, dokonywania własnych wyborów, jeśli trzeba nawet wbrew ojcu. Ojcu, jego człowieczeństwu i ojcostwu przypada ujawnianie dziecku, iż życie nie jest ruchomym piaskiem, lecz drogą. Dlatego lepszy jest ojciec, który podejmuje decyzje i czasem się myli, niż ojciec niezdecydowany.
Nicole Echivard
Wynikiem tej postawy było to, że wysłali mnie na terapię [...]. Całe to gówno mąci mi wody, przesłania widok, zamiast pozwolić mi przejrzeć na oczy. Zasadniczo, jedyne, czego wymagam od życia, to aby każda pizda zajmowała się sobom, tak jak ja. Dlaczego jak człowiek ćpa, wszystkim wydaje się, że majom prawo analizować go i rozkładać na czynniki pierwsze?
W chwili gdy dochodzi się do wnioski, że majom takie prawo, człowiek przełoncza sie do ichnich oszukiwań świentego graala, tej jednej jedynej rzeczy, która sprawia, że jest się sobom. Później już można tylko się płaszczyć, pozwalać sie nabierać na każdom jebanom teorie opisujoncom nasze zachowanie, jaka szczeli im do łba. Wtedy należy się do nich, a nie do siebie.
Irvine Welsh
Coś jest w świętach Bożego Narodzenia, co raz po raz każe zajrzeć nam w głąb siebie, w nasze wspomnienia i pragnienia, w naszą dziecięcą duszę. Ona wciąż jeszcze otwiera szeroko oczy ze zdumienia, stojąc przed tajemniczymi drzwiami, za którymi czeka cud.
Szeleszczący papier, szeptane słowa, płonące świece, ozdobione okna, zapach cynamonu i goździków, życzenia napisane na karteczce lub wypowiedziane prosto do nieba, w nadziei, że może się spełnią - Boże Narodzenie, czy się tego chce, czy się nie chce, budzi to wieczne pragnienie cudowności. A cudowność ta nie jest niczym, co można by zdobyć lub zatrzymać, do nikogo nie należy, ale co roku się pojawia, jak coś, co dostaje się w prezencie.
Nicolas Barreau
Nicole Echivard
Wynikiem tej postawy było to, że wysłali mnie na terapię [...]. Całe to gówno mąci mi wody, przesłania widok, zamiast pozwolić mi przejrzeć na oczy. Zasadniczo, jedyne, czego wymagam od życia, to aby każda pizda zajmowała się sobom, tak jak ja. Dlaczego jak człowiek ćpa, wszystkim wydaje się, że majom prawo analizować go i rozkładać na czynniki pierwsze?
W chwili gdy dochodzi się do wnioski, że majom takie prawo, człowiek przełoncza sie do ichnich oszukiwań świentego graala, tej jednej jedynej rzeczy, która sprawia, że jest się sobom. Później już można tylko się płaszczyć, pozwalać sie nabierać na każdom jebanom teorie opisujoncom nasze zachowanie, jaka szczeli im do łba. Wtedy należy się do nich, a nie do siebie.
Irvine Welsh
Coś jest w świętach Bożego Narodzenia, co raz po raz każe zajrzeć nam w głąb siebie, w nasze wspomnienia i pragnienia, w naszą dziecięcą duszę. Ona wciąż jeszcze otwiera szeroko oczy ze zdumienia, stojąc przed tajemniczymi drzwiami, za którymi czeka cud.
Szeleszczący papier, szeptane słowa, płonące świece, ozdobione okna, zapach cynamonu i goździków, życzenia napisane na karteczce lub wypowiedziane prosto do nieba, w nadziei, że może się spełnią - Boże Narodzenie, czy się tego chce, czy się nie chce, budzi to wieczne pragnienie cudowności. A cudowność ta nie jest niczym, co można by zdobyć lub zatrzymać, do nikogo nie należy, ale co roku się pojawia, jak coś, co dostaje się w prezencie.
Nicolas Barreau